[Zwrotka 1]
Żyję w Polsce gdzie się dzieje wiele co dnia
Połowa przeleje krew a połowa się tu podda
Nie wierzysz znów moim słowom? zawsze na bit prawde kładę
Mam tą pierdoloną jasność gdy patrze na nasza flagę
Widze na górze tych tchórzy co pierdolą zawsze
Na dole tych którzy z krwią na rękach mają moje wsparcie
Wiemy więcej tych nad nami wkurwia nasza wiedza
Od patrzenia na nas z góry już władza dostała zeza
Oni niby patrzą w przyszłość ja mógłbym paru w sumie przytoczyć
Odwracając wzrok wychodzi chuje nie kłamią prosto w oczy
Nie będę się znów rozwodzić prędzej tu skonam niż zbłądzę
Chuj może będę jak kiedyś żona nie siądzie
Instrumenty władzy sprawdź bo od nich są ciężkie wały
Odbij!!! głupich klarnetów gonią jebane cymbały
Ale chuj w to, no bo ponoć, co kraj, to obyczaj
Gówno prawda kłamać nie muszę by czerpać radość z życia
Wypierdalam do monako tam jest ta czerwień górą
Pierdole o prestiż wyścig zaraz mina zrzednie chujom
Chociaż nie jestem patriotą to proste co wam powiem
Żeby się czuć tam jak w Polsce pewnie stanął bym na głowie
Zanim wrócę zrobię drugą Polskę będę w końcu znany
Będą zmiany obrócę ich kraj do góry nogami
Ale po co? chuj z tą flagą wracam się najebać wnet
Bo wszystkich co się poddali powinna zalewać krew
[Refren x2]
Wiele można z nich odczytac ty historie swoja przekmiń
Miej w sobie ogień taki co spali te chorągiewki
Nigdy się nie poddam nigdy! Ty też się staraj
Rób tak kurwa mać by twoja nie była biała
[Zwrotka 2]
Tu nie muszę znać języka, bo obcych nam nie potrzeba
Żeby się z kimś dogadać to musisz się wcześniej najebać
Bądźmy szczerzy większość walczy o swoje nosz kurwa mać
Słabi z nich fajterzy większość ciągle chuja ma
Pierdolony prometeizm znowu czytam wiadomości
Dla dobra ludzkości poświęcą kolejne jednostki
Mówią to był strzał w dziesiątkę ogólnie że taka praca
Pewnie był nie wątpię, bo dziesięciu z powrotem nie wraca
Przez tą nudę leczę innych ciągle pijąc czyjeś zdrowie
Przez tą wódę nasz orzeł znowu wyrywa mi wątrobę
Znowu tu jak pojeb pędzę tak się żyje ziomie, rozkmiń
Pije coraz więcej co mnie nie zabije to mnie wzmocni
Wypierdalam znów z kraju tym razem do Stanów lecę
Nie wiem czy wpadnę na lajcie, bo nie mam tych fanów przecież
Ale spoko najebany tam wpadnę skojarz
Naszą flagą stanów dawno powinna być banderola
Ale szczerze... mamy ich głęboko w chuju
Jak tam wpadnę to ich stany się kurwa zjednoczą w bólu
Wszędzie błazny są na topie myślą ktoś na bank to kupi
Większe gwiazdy bym zobaczył chłopie ciągle patrząc w sufit
Myślą to mnie ogłupi zajarani hollywoodem
Typ z polski woli wodę i jointy tu smoli grube
Za hajsem znów goni z trudem, zabija powoli nudę
Zostanie coś po nich cudem ty sprawdzaj to o nich mówię
[Interlude]
Flaga widzisz te pięćdziesiąt gwiazd na krzyż?
A ja pragnę przybić kurwa te pięćdziesiąt gwiazd na krzyż
Jak jest więcej to mnie popraw wcześniej sie moze zastanów
Nawet Oprah przyzna wreszcie że byłem gwoździem programu
Zrobię to inaczej i popatrzę w niebo najpierw
Takie myślenie chłopie zawsze włącza się po najbie
Jak będzie spadać jedna no to żadna już nie błyśnie
Pomyślę życzenie żegnam #dziś upadną wszystkie
Żadna się już nie wyliże na tą plagę jest gotowy
Będą bliżej fanów bo opuszczą flagę do polowy
Trafiam w sedno was cenie ja mam jedno marzenie
Bo pobledną na scenie i w końcu zejdą na ziemie
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Typie witam znowu Polskę pytają czemu tak wyszło
Większość nie ma mózgu proste pierdole co sobie pomyślą
Prawilne zasady? ich pojebało chyba
Mamy tylu uliczników przez to autostrad nie widać
Mieli być wielcy piłkarze no to się udało prawie
Wieki chuj pozostał z marzeń na osiedlu grzeją ławę
Weź to zostaw a narazie niech się śmieją ze mnie nawet
Chcesz to zostań w każdym razie tobą się nie przejmie żaden
Wypierdalam stąd teraz Japonia mym celem jest
Co jest grane? będę strzelał terror tu posieje też
Wcale nie jest lepiej kurwa w nim nie szukaj winowajcy
Druga polska skumaj każdy się na ciebie krzywo patrzy
Ale sprostam temu jeszcze zrobię z nich patriotów
Pada strzał w środek głowy zobacz jestem na nich gotów
Wizje mam chore matole tak wole a co jest?
Bron w ręce ma pojeb oni swoje flagi na czole
Mam tysiące myśli gdzie i kiedy ten rozpierdol skończę
Pewnie skończę dziś jak wszyscy tutaj polegną na froncie
Weź mi forsę wyślij ją chcę kwotę mieć piękną na koncie
Kraj kwitnącej wiśni dla mnie skumaj wisienką na torcie
Do mnie dzwonią z Watykanu przez stany brakuje krzyży
Zrobię ostatnia wieczerze zobaczą jak smakuje kryzys
Jeszcze wrócę zrobię czystki ich zyski wezmę do torby
Wezmę klucze, i wszystkim świętym pozamykam mordy
I powiem nara i na kolana zobaczą jak będzie pięknie
Moi ludzie moja wiara przed nami nie jeden klęknie
Chcecie walczyć o swe życie ? wypowiedzcie wojnę nam!
Nie będzie spotkania na szczycie bo kurwa tam dojdę sam