[Zwrotka 1]
Muszę się wydostać nie ma innego wyjścia
Wchodzi crack, odpalam grę i robie bańki, muszę pryskać
Chyba... co? też tak chcesz?
Uciec z miejsca gdzie odjebałbym z miejsca Cię?
Skurwiel we mnie siedzi, wiem, że musi powstać znów
Weź go może zostaw w chuj, no bo będziesz musiał poznać ból
Wstaje... wychodzi, słyszysz? chce cisze pewnie zabić
Wiec się nie dziw, że przemawia kurwa przeze mnie nienawiść
[Refren]
Matnia, widzę ciemność (pstryk pstryk) kurwo gaśniesz
Wydostać się stąd jest ciężej niż dostać drugą szansę
I sprostać muszę pewnie za wygraną nie dam nigdy
Ty postaw na mnie pęge za wygraną odkup winy
[Zwrotka 2]
(nos nos), tak sie czuję, wyczuwam chyba farmazon
Ciągle mi tu piasek w oczy - ja już to nazywam plażą
Sukces? (raz, dwa,) po cichu liczę se
Na jednogłośny wynik kto tu rozkurwia grę
On rozkurwia mnie, się spina tu jak kretyn bo chce
Trzymać spust i mnie za gardło, apetyt na życie rośnie
Cieknie ślina z ust, a ja muszę to tak ująć
Znów wychodzi ze mnie a dla niego zabić to jak splunąć
Czy to cham wychodzi ze mnie czy wychodzę z siebie
Pewnie znów wyjdę na chama, bo innym zaszkodzę pewnie
Ale co mi szkodzi kurwa? chcesz go poznać? przebij mnie
Nie wie sam czy więże kogoś czy to ktoś już więzi mnie
[Break]
On robi wszystko pod siebie, i dlatego tak nasrane
We łbie, chesz ? przewiń sobie w jakie gówno wdepłem
Też tak masz? to ruletka możesz wejść za wszystko
Za nic w świecie stąd nie wyjdziesz, nic za darmo, tak już wyszło
MUSZĘ WYYYYYYYJŚĆ!
[Zwrotka 3]
Znowu dziurawię kartki poznaj moje mocne strony
Chesz stawać do walki? dobra! kurwa, dobrze pomyśl
Chce być otwarty a on tu blokuje mnie co chwile
Dostał już kosza od życia, bo jest zwykłym śmieciem tyle
Jebać sąd na czole nikt nie bedzie mnie tu ważył
Ciężko na bani, wypisane wkurwienie na twarzy
Biję się z myślami dziś pięścią tu trafiam w sedno
On myśli podobnie - dostaje psychiczny wpierdol
[Refren x2]