[Zwrotka 1: KaeN & KaeN & Klaudia Pazdan]
Czasami pada mi prąd, blackout, problemy lecą jak grom, wack up
Czuję, że tracę mój flow, jackass, czuję, że zaliczę dno, zaraz
Ile już razy ja byłem na dnie? Ile już razy ja zgubiłem cel?
Ile już razy ja zagrałem w grę, w której reguły to nie liczą się?
Nigdy nie chciałem być wzorem dla ciebie, bo w gniewie to często ja plener rozjebię
Nie ręczę za siebie, to poryty beret, ja mówię ci tylko: ty życia nie przejeb
Chcę tylko spokoju, daleko lęk, tylko spokoju, daleko zgiełk
Te całe afery, te bzdury to nic, dwadzieścia wiosen ja lecę pod beat
[Refren: KaeN]
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout
[Zwrotka 2: KaeN & KaeN & Klaudia Pazdan]
W życiu to liczą się chwile, tak, i trzeba tu posiadać siłę, tak
I robić niewiele pomyłek, tak, eksploduję chyba za chwilę, szlag
Trafia mnie, gdy widzę jebany fałsz, trafia mnie, gdy widzę jebany lans
Boże, dziękuję ci kolejny raz za to, że ze mną tu podąża fart
Tutaj brakuje czasami paliwa, bo różnie to bywa, to życia klasyka
Ta moja taktyka to wiedza zdobyta, nabyta na beatach, bo dla mnie to prymat
To jeszcze nie finał! Wróżono mi klęskę na starcie, gdzie jestem dziś?
Te całe afery, te bzdury to nic, dwadzieścia wiosen ja lecę pod beat
[Refren: KaeN & Klaudia Pazdan]
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw (Pazdan... ooo...)
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout (o-oh...)
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw (Pazdan... ooo...)
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout (o-oh...)
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw (Pazdan... ooo...)
Niekontrolowany strach... Otwórz oczy, to blackout (o-oh...)
Masa niezliczonych strat, nieprzepracowanych spraw (Pazdan... ooo...)
Niekontrolowany strach... Zacznij żyć, to blackout (mhm...)