Luksusowe relacje, szukam tego w życiu człowiek na poważnie
Szukam tego bitu w głowie zanim zasnę, jedynie na nim powiem całą prawdę
Jedynie szmaty zrobią z bani bajzel
Z nimi lepiej, niby bez niej łatwiej
Chciałem z tobą mieć luksusowe relacje
Drinki kokosowe i palmę, drinki kokosowe i palmę
Chciałem z tobą mieć luksusowe relacje
Mieć z tobą coś na sobie prywatnie
Prowadzić tą rozmowę, aż zaśniesz
Czemu znowu jesteśmy tutaj, gdzie żadne z nas nie chce nikogo słuchać
Robisz ten syf tak jak ja, coś mnie boli w duszy to spierdalam chlać
Coś mnie boli w sobie to wydaję plik
Każdy w swojej głowie jest najlepszy, ta
Ubieram [?], ona mnie nie poznaje
Upalę se faję, miałem w sumie tego nie robić
Wsiadam w Cayenne, coś mówili, że mam fale
Do końca życia mam ze sobą wiarę, mimo że ona ma jakieś ale
Księżyc świecił mocno nam jak byliśmy mali
Przez tą muzykę będziesz wiecznie młody mówię Ci stary
Gdzie się podziały łyse głowy, które jebały zasady
W środowisku rapowym nigdy gwiazdy nie świeciły nad nami
Dzisiaj nazywają gwiazdami, zamiast nazywać nas nami
Mamy swe koszty, nie należą do tanich
I mamy swe imię, nie damy go splamić
Tak bardzo chciałeś na fali być, a teraz toniesz (masz rację)
Nie potrzebuje wiele, ja tylko chciałem z tobą mieć
Luksusowe relacje, szukam tego w życiu człowiek na poważnie
Szukam tego bitu w głowie zanim zasnę, jedynie na nim powiem całą prawdę
Jedynie szmaty zrobią z bani bajzel
Z nimi lepiej, niby bez niej łatwiej
Chciałem z tobą mieć luksusowe relacje
Drinki kokosowe i palmę, drinki kokosowe i palmę
Chciałem z tobą mieć, luksusowe relacje
Mieć z tobą coś na sobie prywatnie
Prowadzić tą rozmowę, aż zaśniesz
Luksusowe relacje, szukam tego w życiu człowiek na poważnie
Szukam tego bitu w głowie zanim zasnę, jedynie na nim powiem całą prawdę
Jedynie szmaty zrobią z bani bajzel
Z nimi lepiej, niby bez niej łatwiej
Chciałem z tobą mieć luksusowe relacje
Drinki kokosowe i palmę, drinki kokosowe i palmę
Chciałem z tobą mieć
Chciałem z tobą mieć luksusowe relacje
Mieć z tobą coś na sobie prywatnie
Prowadzić tą rozmowę, aż zaśniesz