Wstało słońce, jest na horyzoncie, promienieje prosto w pysk
I dobrze, może ściągnę kołdrę, zawalczę o lepsze dziś
Chce mądrze zrobić dużą forsę wtedy kiedy bejbi śpi
To fortel, muszę zrobić postęp, nie się ciągle cofać w tył
Łapię za nadgarstki, musisz ze mną w dobrą stronę iść
Od kwot na minus groził nawet Vivus, aż do dużych liczb
Nie brak przygód, mijam skurwysynów kiedy w gaciach weed
Żaden przymus, chcesz to żyj od tyłu, to twój wybór G
Jej uśmiech na buzi kusi, jest słodka jak Miki Mysz
Daje mi pieprzoną radość jak tabletka ecstasy
Nawijać makaron szmatom może każdy głupi typ
Ja troszczyć się o ciebie chcę i dziękuję, że ufasz mi
Mam to w interesie, robię przesiew wszystkich głupich cip
Chciałbym pełną kieszeń, chciałbym Ciebie do ostatnich dni
Pluskać się w basenie, kupić Panamerę mojej bitch
To niełatwy deal, niełatwy deal
Psychodeliczny love, coś jak candy flip, candy flip
Ja puffam gruby rollmops, twój low slim, twój low slim
Razem osiągniemy wiele, ty, kto jak nie my?
Jak nie my?
Czekam dalej na przelew, chcę mieć duży kwit