[Zwrotka 1: Dudek P56]
Jasne, najlepiej od razu być zarobionym
Jak leci siano z góry, to smakuje kapusta
Wsadzić wtedy to nie problem
Widywałem odurzonych sianem tępych pozorantów, dusza pusta
Elo melo, mamo kopsnij parę złoty
Na bluzę i spodenki, widziałem za gabloty
Nowy model tam w galerii, wiem, że noszą to chłopaki
Zobaczysz, za parę lat i ja też będę taki
Co Ty gadasz, masz do lekcji, chyba już Ci coś mówiłam
Komputerek, herbatka, pół życia, jak Kadilak
A co by było, gdyby matka natura się zbiła
I zabrała tak wszystko i wszystko zamieniła
Gadżety, hajs piękny, cuda, szacunek
Brudach, co nie chcą na zewnątrz
Całokształt błyszczący, piękny życia wizerunek
Nasz świat, gdzie nie zaświeci blask monet na pewno
Balonik tak nagle pęka, wszystko się zrywa
Kadilak podjeżdża ziomek, znam takie cuda
Nie umiałbym patrzeć w twarz, kurwa ja tak nie potrafię
Piękny lakier kolego, każdy wzrok tu przykuwa
Stąpa noga hen daleko szedłem, tak bardzo nie chciałem
By ma droga natrafiła na dno czy kurewskie sidła
Może dlatego, że dużo sam nie miałem
To wierzyłem, że kiedyś sam pójdę i co swoje wygram
[Refren x2: Dudek P56]
Kadilak się toczy
Nie no ziomek pierwsza klasa
Świat piękny i uroczy
I dawaj przejdź tu tak przez życie, by nikt Cię nie poznał
[Zwrotka 2: Kafar Dixon37]
Wiem jak patrzy dzieciak w szkole, co ma w domu biedę
Znam te smutne oczy, które chciały więcej
Znam te smutne gesty, ruchy, słowa
Ty dzieciak nie dygaj, nie daj się zwariować
Nie da tego hajs i nie da tego towar
Ważne to, co w sercach, ważne to, co w głowach
Słowa, które muszą mieć pokrycie
Ważne tu i teraz, najważniejsze życie
Drugi ma to wszystko na tacy, pod nos
Znowu słyszysz chichot, znów śmieje się los
Przepych i bogactwo od razu na starcie
Nie czynią z nich ludzi, ani mniej, ani bardziej
Życie jak kadilak, metalik, ideał
Uważaj byś duszy swej za to nie sprzedał
Hajsy zarobimy, spokojnie, powoli
Aby tylko w szczęściu wolni i zdrowi
[Refren x2: Dudek P56]
Kadilak się toczy
Nie no ziomek pierwsza klasa
Świat piękny i uroczy
I dawaj przejdź tu tak przez życie, by nikt Cię nie poznał
[Zwrotka 3: Michrus Dixon37]
Los jest jak huśtawka, zdaję sobie sprawę
Raz się wynagrodzi, raz zatruje jadem
Marzenie to bańka, która lubi pękać
Wszystko, czego pragniesz masz we własnych rekach
Nic bardziej nie truje umysłu jak zazdrość
Oddajemy duszę często nie swoim skarbom
Sam buduje rodzinę, bo połowy brak
Najpierw umarł ojciec, a ostatnio brat
Umiesz ziomek liczyć, to licz sam na siebie
Swoimi czynami piszesz własną księgę
Wartości materialne pochłaniają duszę
Chociaż czasem dość masz i chcesz daleko uciec
Życie mówi wprost: wszystko ma swój koszt
Kiedy zdajesz sobie sprawę, to wybucha złość
Za darmo to możesz nawabić się choroby
Niczego nie zabierzesz, gdy wyciągniesz nogi
[Refren x2: Dudek P56]
Kadilak się toczy
Nie no ziomek pierwsza klasa
Świat piękny i uroczy
I dawaj przejdź tu tak przez życie, by nikt Cię nie poznał