Dzień najebany odurzony cały świat
Walczymy tu by przetrwać dzień każdy dzień bez strat
Gdzie każdy chciałby jak najwięcej dla siebie mieć
Walczymy tu by przetrwać tu gdzie liczy się chleb
Ile razy już mówiłem o tym bracie
Każdy dzień to nowy rozdział nowy sen to nowy zasięg
Każdy świeży dopływ tlenu sam ze sobą w zgodzie zawsze i w pełnym porozumieniu
Dobrzy ludzie to podstawa tu ważne są emocje bracie nie kupione brawa
(???) tak to leci DDK DDK i ten bit co mi naprzeciw
To dotyka moją głowę me komórki się gotują wydobywając tą mowę
Wchodzę w bit i wszystko jasne nie chcę patrzeć na kurestwo inaczej to tu nie zasnę
Fałsz obłuda tanie ścierwo chemia zmienia ludzi zawsze patrzę na to jak na terror
Mózgu noć kurwa mać wolę żyć móc oddychać niż tym rzygać i srać
Dzień najebany odurzony cały świat
Walczymy tu by przetrwać dzień każdy dzień bez strat
Gdzie każdy chciałby jak najwięcej dla siebie mieć
Walczymy tu by przetrwać tu gdzie liczy się chleb
Nie wchodzimy gdzie zaprawa
Często to falsyfikat gdzie tak piękna jest oprawa
Ludzie żyją czyimś bólem najwyraźniej to kochają nie myśląc o tym w ogóle
Nieciekawa sytuacja odgrywają rolę tylko czekają na akcja
I zaczyna się gra ćpanie dziwki i libacja życie życie nie ja
Walczymy tu by przetrwać znajdź pomysł na to życie
Uczuć się nie wstydzimy nawet na twardym bicie
Mimo że coś nie idzie mimo że prowokuje
Mam pomysł pierdol to
Od razu lepiej się poczujesz
I tak ułożeni na tym świecie no niestety
Ciemność podchodzi blisko mylą się priorytety
Tandety nie odróżnisz
Nie odróżnisz szarańczy co pod postacią ludzi na twym grobie chce zatańczyć