[Zwrotka 1]
Niech to zapierdala ziomek, oby tylko w dobrą stronę
Naturalnie i do przodu, żadna gadka z makaronem
Niech to dociera do ludzi i zamulonych obudzi
Niech gromadzi się w ich głowach, tylko jako dobry budzik
Niech to napędza zmęczonych, niech porywa do działania
Niech to dwa cztery na dobę krąży cały czas w ich baniach
Niech osłania oczy w ciemni, niech oświetla każdą drogę
Niech podaje wody wtedy, kiedy prosimy o wodę
Elo, i niech spełnią się marzenia
I niech będzie kolorowo
I niech świat, który doceniam
Jeszcze da mi coś ze sobą
Niech będzie przekozacko, niech zdrowia nie zabkranie
Niech to będzie taki dzień byku, że powiesz: jest fajnie
Pogoda super, wszystko, czyli, że się układa
I płonie Twe ognisko, nic nie zgasi go, zakładam
[Refren] (x2)
Że będzie kozacki ranek
I kolejny, kolejny
Że wkońcu wyspany wstanę
Pełen werwy, pełen werwy
[Zwrotka 2]
A nazajutrz zrobię znowu to, co kocham
Odpalam, odjeżdżam przy muzyce, jak na prochach
Czasem to ma wielkie moce
Kocham te dźwięki, w szczególności w bardzo ciche noce
Jak przepełniają tą przestrzeń
I rozrywają ściany myśli, kiedy piszę wiersze
I zwykle najczęściej w nocy
Piszę te wersy, które budzą Cię jak strzały z procy
[Refren] (x2)
I będzie kozacki ranek
I kolejny, kolejny
I wkońcu wyspany wstanę
Pełen werwy, pełen werwy