Na nazwisko mam sukces, na nazwisko mam sukces
Pochodzę z miejsca, gdzie nie pytają cię o zdrowie tylko o budżet
Moi kumple też sukces, latamy w dresach, nie w futrze
Jak trzeba to podajesz suce, kręcimy jointa w fajnej furze
Gdy tak wbijam z drugim CD, chyba pomyliłem sceny
Olewam czerwony dywan, na nodze czerwone peny
O tym projekcie jeszcze powstaną legendy
Póki co miasto z papieru, hajs mieli się bez przerwy
Capri-Sun'em czyszczę felgi ej, nie tykają twe obelgi
Gdy ty ogarniasz coś w tydzień
Ja ogarniam to od ręki
Street Credit, nie gadaj z bandą, jesteś miękcy, jak żelki
Skoro jesteś takim mistrzem, możesz mi w kiblu położyć kafelki
Dopalam jointa, jak ostatni buch
Wybijam dokonać ruch
Jak na tron, na pełnej wchodzę w łuk
Przyszyj sumienie, nadal bez smug
Witaj w krainie, poczuj skruch
Krainie bandytów i suk, tu nie zagląda twój Bóg
Temat idzie i rośnie dług, łup, łup
Burczy ładnie tu fałka, jarają mnie duże auta
Nie wychodzę za mniej, niż kafla
Żarcie na dowóz, gdzie moja fanta? (no gdzie?!)
Chcę mieć portfel napchany, jak ksery w ratach
Tu płonie cała planta
Jak coś jest posada żyranta
Tu na kilometr czuć policjanta
Na nazwisko sukces, na nazwisko sukces
Pochodzę z miejsca, gdzie nie pytają cię o zdrowie tylko o budżet
Moi kumple też sukces, latamy w dresach, nie w futrze
Jak trzeba to podajesz suce, kręcimy jointa w fajnej furze
Lej mi dzisiaj lepszej wachy, będę katował turbo
Najarany siadam z tyłu, nie daję prowadzić kurwom
Ty nie zdajesz sobie sprawy, u nas nie bywa nudno
Paluch już wyjaśnił w "Cardio", trochę mi się schudło
Ty taki zajarany, ona piszę, że cię kocha
Masz konkurenta na blokach, co nazywa się koka
Mordo to tylko biznes, błyszczy nie tylko brokat (brr, brr)
A w telefonach pierwszy widnieje adwokat
Jedyne realne pieniądze to te zarobione przez nasze dłonie
Jako, że nie mam nic z rapu, to chyba muszę prowadzić się skromnie
Kiedyś chciałem być skromny, nie chciałem być samolubny
Wszystko sam wyjarałem, spalę też twoje kolumny
Na nazwisko mam sukces, na nazwisko mam sukces
Pochodzę z miejsca, gdzie nie pytają cię o zdrowie tylko o budżet
Moi kumple też sukces, latamy w dresach, nie w futrze
Jak trzeba to podajesz suce, kręcimy jointa w fajnej furze
Na nazwisko mam sukces, na nazwisko mam sukces
Pochodzę z miejsca, gdzie nie pytają cię o zdrowie tylko o budżet
Moi kumple też sukces, latamy w dresach, nie w futrze
Jak trzeba to podajesz suce, kręcimy jointa w fajnej furze