10 godzin w każdego dnia
W pocie czoła
By mogła mieć wszystko co ma
On stęskniona gdy tylko żegna go
Czułe pa pa
Dzwoni do gościa
- halo papa
Stary już wyszedł
Chata wolna
Wychodzi z pracy pod wymówką spotkania
Jedzie do niej
Ma drugi klucz do mieszkania
Ona czeka
Piękna i sama
Z kieliszkiem wina
Połowicznie ubrana
Nie ma o czym gadać
Zrzuca płaszcz
W progu szczęka nie zbiła sie sama
Nie ma miejsca w domu
Który nie nosiłaby zapachu ich ciał
Tak wyjątkowe a każdy to miał
Dziwne ze mylą się imiona
Dziwne ze wpieracie się złego - to nie ja
Po wszystkim prysznic
I trochę posprząta
Zamówi taksji makaron z woka
Zmyje makijaż
No bo już można
Nie musi dłużej ładnie wygląda
Mąż i tak będzie pracował do późna
Pewnie nawet nie przyjdzie do łóżka
Noc będzie długa
I ciężka jak jego dzień
Ona by chciała je przed nim rozłożyć
Ale on od dawna wie
[Refren x4]
Myślałaś ze się nie wyda
Błąd
Chodziło tylko o seks